środa, 11 maja 2011

Pattison mówi po polsku.

Długo zastanawiałam się skąd bierze się zachwyt dziewczyn Robertem Pattisonem, aż sama zobaczyłam film pt. "Twój na Zawsze" (Remember Me). Podczas oglądania nie mogłam oderwać wzroku, wydawał mi się taki uroczy, och, ach i wiecie. Po czym kilka dni później zobaczyłam gdzieś jego zdjęcia. Już mnie nie zachwycał. Czy zatem jego urok działa tylko w kinie, w oprawie, bezbronnych kobiet? Tak jak w filmie "Woda dla słoni"?


Jacob Jankowski(Pattison) traci rodziców w wypadku samochodowym, przez przypadek trafia do pociągu, którym podróżuje cyrk. W filmie jest zauroczenie, przyjaźń, romans i miłość. Są też ostre sceny bicia, katowania, znęcania się nad słonicą Rosie. Wzrusza, lecz nie rozkleja, co mi się bardzo podobało. Wiele razy z podniecenia krzyczałam: "Ale szał, boże co za uroczy film":D I w rzeczywistości taki jest.



Opowiada historię o przyjaźni słonia i jego weterynarza. Despotycznego właściciela cyrku i jego żony, która jest jedną z głównych atrakcji cyrku. Pech chciał, że młody student zakochuje się w Marlenie. Film trzyma w napięciu, a dzięki romansie film nabiera nieco dramatyzmu, krwi i złaaaaaa;) Naprawdę ekipa tworząca ten film wykonała kawał dobrej roboty! I mam ogromną nadzieję, że przy jego tworzeniu żadne zwierzę nie ucierpiało! No i usłyszenie jak Rob mówi po polsku... adorable! ahahah. Nie mam czaszu i Proszę usządź wywołało falę śmiechu na sali:)
Szczerze polecam!





Przy okazji seansu udało mi się załapać na pyszną pizzę i deserek z PizzyHut, fryzurkę zrobioną przez fryzjerkę "Miasta Kobiet" oraz miłe towarzystwo Kasi:D Dziewczyny warto korzystać z tego, że w każdy pierwszy wtorek miesiąca Multikino organizuje "Kino na obcasach". Co miesiąc premiera, a do tego dodatkowe atrakcje. Pokazy, porady, zabiegi kosmetyczne i fryzjerskie. Czasem upominki i zniżki na usługi lub produkty. No i zawsze możecie liczyć na poczęstunek z zaprzyjaźnionej z kinem PizzyHut!:D

Dobrej nocy dziewczynki,
Amatorie

2 komentarze:

  1. cyrki wywoluja we mnie mieszane uczucia... Niezbyt lubie patrzec na takie"tresowane" zwierzeta. Ale dobry film by sie obejrzalo

    OdpowiedzUsuń
  2. przeczytałam książkę, nie zachwyciła mnie tak, jak się spodziewałam. ale na film się wybieram, właśnie popatrzeć na Pattisona ;)
    Dziękuję za miłe słowa nt mojego bloga ;)

    OdpowiedzUsuń