sobota, 25 czerwca 2011

Przedsmak...

Tak ubrałam się na lampiony! Było przyjemnie ciepło, deszczyk nie padał, więc siedzieliśmy na trawce, popijaliśmy drineczki, piwko i podziwialiśmy widok kilku tysięcy lampionów:) Widok niezapomniany!






Jutro postaram się wstawić pozostałe zdjęcia całej stylizacji, łącznie z opisem co założyłam.




A tak na marginesie: Kocham moje miasto Poznań!:)

Amatorie

Wiem, wiem mamo...

Wiem, że ostatnio bardzo Was zaniedbuję, ale miałam ciężki tydzień. Nadszedł weekend, 2 dni odpoczynku, ale nie dla Ani, ponieważ ma sesję i musi być na uczelni.Chciałam dziś troszkę nadgonić z zaległymi zdjęciami, ale plany pokrzyżował mi angielski. Mogłoby się wydawać, że to taki prosty przedmiot, dla mnie wręcz banalny, a tu proszę... Będę się z nim użerać jeszcze jutro, mam nadzieję, że po raz ostatni.

Nie wiem, jak Wy, ale ja uwielbiam wiosenne i letnie obiadki: młode ziemniaczki z masełkiem, kalafiorek i jajko sadzone...ojojojo! Jamiii. Takie proste a sprawia mi taką radość. Tak więc Ania grzecznie smaży jajko, patrzy...a na żółtku ma serduszko. Nie mogłam znaleźć aparatu, więc pstryknęłam fotkę telefonem. Zdjęcia wyszło troszkę niewyraźne, ale przeurocze serduszko widać idealnie.
Swoją drogą mam jakieś dziwne szczęście do serc. W zeszłym roku znalazłam małego grzybka, na którym robaczki wyjadły serduszko, mój Be niechcący wypalił sobie dziurkę w bluzie i dopiero Ania zauważyła, że to idealne serce. Oczywiście znajduję listki i inne dzieci natury w kształcie serc, ale nie mam nic przeciwko, bo sprawia mi to radość:)




Miłego popołudnia,
Amatorie

wtorek, 21 czerwca 2011

Noc Kupały!

Wszystkich, którzy mieszkają w Poznaniu zapraszam na najbardziej romantyczną noc w roku:D

Próba ustanowienia rekordu Polski w puszczaniu lampionów > 3000 ;-)
godz. 21.00 - 22,15 - możliwość zakupienia " Lampionów spełnionych życzeń"
godz. 22.15 - 22.30 - zapalenie lampionów, przygotowanie do wypuszczenia
godz. 22.30 - wspólne wypuszczenie lampionów z podkładem
muzycznym
godz. 23.00 - zakończenie wypuszczania lampionów

CENA LAMPIONU: 5 zł

Poznań, okolice mostu Św. Rocha, zejście nad Wartę od strony ul. Ewangelickiej

ja już zebrałam sporą grupkę znajomych, także do zobaczenia!;)
Amatorie

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Oj się działo

Na wstępie bardzo przepraszam, że tak długo nie pisałam. Ale weekend dostarczył mi masę wrażeń!:D

Poprawka egzaminu, potem impreza urodzinowa, następnie wypad z dziewczynami nad Jezioro do Zaniemyśla. A dzisiaj najbardziej oczekiwany dzień w roku! Urodziny!:) Co prawda nie spędziłam tego dnia, tak jak oczekiwałam, ale cóż. Za rok też będę miała urodziny;)

Co do próśb o zdjęcia z urodzin, to najpierw muszę wyselekcjonować te najlepsze(czyt. te, które nadają się do publikowania). Niestety nie mam zdjęć jedzenia, bo kompletnie nie miałam do tego głowy. Byłam ze wszystkim do tyłu, co zepsuła trochę mój nastrój, ale ludziom podobno się podobało, a to chyba najważniejsze.
Zdjęcia całej stylizacji też nie mam, ale myślę, że coś nadającego się do użytku znajdę, żebyście miały co komentować;)

A to Ja oblizująca palce od sera feta... bez komentarza:D



Dobrej nocy i miłego, jutrzejszego dnia!;*
Amatorie

środa, 15 czerwca 2011

Konkurs, ale nie mój;)

Zachęcam Was do udziału w konkursie Desire. Link do konkursu znajdziecie poniżej. Poza tym lubię tego bloga i zachęcam do czytania!
Powodzenia!

http://my-own-desires.blogspot.com/2011/06/konkurs.html

Miłego dnia,
Amatorie

Strawberry Pary!




Przepraszam, że nie piszę, ale totalnie wkręciłam się w organizowanie moich 20 urodzin. Wczoraj Marek zrobił mi kilka zdjęć, które "promują" przyjęcie. Mieliśmy przy tym niezły ubaw:) Oto wyniki naszej pracy!









A oto mój fotograf;)

niedziela, 12 czerwca 2011

Ściśle tajne... and Thank You All!

Mam informacje z pierwszej ręki, że od poniedziałku w H&M rozpoczynają się letnie wyprzedaże! Ale ciiiiiiiiii. Nie mówcie nic nikomu, to może uda Wam się upolować jakieś cudeńka;) A ja jak zwykle wydałam pieniążki na bzdety i teraz będę jęczeć. Nie ważne, że mam szafę pełną ubrań, torebek mam ok. 40, a butów kilkadziesiąt par. Dla mnie zawsze będzie za mało i jak coś chwyci mnie za serce to wyskubię z portfela ostatnie drzazgi, żeby sobie tę rzecz kupić:D
Miałam kupić spodnie w Mango, ale kupiłam sandałki do sukienki... bezsensu, ale jak zwykle MUSIAŁAM!:D Miłej niedzieli no i...


DZIĘKUJĘ, ŻE PRZEKROCZYLIŚMY JUŻ MAGICZNĄ LICZBĘ 1000 ODWIEDZIN!:D;*
Dziękuję każdemu, kto przyczynił się do tego małego sukcesu, oby takich więcej!:)





Dobranoc,
Amatorie

czwartek, 9 czerwca 2011

Wyprzedaaaaaż!

Jeszcze nie ma lata a w sklepach już są wyprzedaże!
Na rabat -50% na cały asortyment możecie liczyć w Mango. Nie wiem do kiedy trwa promocja, ale warto się spieszyć, bo na początku znajdziecie wszystkie rozmiary, potem może być ciężko.
Do 11 czerwca możecie zrobić zakupy w F&F i kupić buty, ubrania i akcesoria z 30-to procentowym rabatem!
Również do 11 czerwca za 19 zl kupicie ubrania w NooNah na ul.Garbary 71. Pisałam Wam już o tym sklepie. Kupiłam tam swoją cudną broszę-kwiat!

NA ŁOWY!!!:D


Kolorowych snów,
Amatorie

środa, 8 czerwca 2011

Czy ja chodzę nago?

No raczej nie, ale coś ciężko idzie mi z outfitami. Muszę zatrudnić lepszego fotografa, bo Be nie ma sprawnego oka;)
Dziś, prawie w nocy pojechaliśmy na lody do Mc. Stwierdziłam jest okazja zrobić zdjęcia. Zbierało się na deszcz, więc musiałam ubrać pełne buty, ale było stosunkowo ciepło, więc nogi mogły zostać gołe:) Do tego biała koronkowa sukienusia, skórzany pasek i czarna kurtka.

Jak to zauważył pewien Pan "On" mam dziwny wyraz twarzy, a to wszystko przez to, że dziś miałam zdjęty mój kochany aparat ortodontyczny i muszę teraz nosić specjalne płytki. Jeszcze dużo czasu upłynie zanim się przyzwyczaję, będę trzymała normalnie usta i przestanę seplenić...oj ciężkie jest życie:)

Ale co tam. Moje motto mówi:" Mówi się trudno i płynie się dalej"
Tak więc mimo burzy, ciemnych chmur na niebie Ania postanowiła zrobić zdjęcia. Oto efekt naszej racy;)


Mam na sobie:
Koronkową, białą sukienkę- H&M
Czarną, skórzaną kurtkę- Sugar Miss
Granatowy, skórzany pasek- ukradziony z płaszcza mamy;)
Czarne botki na koturnie- F&F
Szara torebka- Sh
Zegarek- Apart






Dziękuję "On" za poprawę wyglądu i jakości zdjęć;) uwierzcie, że była rzeźnia:D


Stylizacja na plus czy na minus? Hot or Not?:D

Miłego czytania,
Amatorie

wtorek, 7 czerwca 2011

Lekcja trzecia- sałatka z fetą

Cały dzień w mojej głowie kłębiły się pomysły na potrawy z truskawek. Ale potrzebowałam coś ekstra... no i chyba to znalazłam;)


Do sałatki potrzebujemy:
5-7 liści sałaty lodowej
garść listków mięty
2 garści truskawek
opakowanie sera feta
świeżo mielony pieprz
sok z połówki pomarańczy



Liście myjemy i kroimy w kostkę ok 1x1 cm. Wrzucamy do miski.
Dodajemy listki mięty.
Ser kroimy w kostkę i dorzucamy do reszty.
Myjemy i obieramy truskawki. Kroimy je na pół.
Układamy sałatkę na talerzu i kładziemy na około truskawki. Na koniec doprawiamy wszystko świeżo mielonym pieprzem(truskawki też) i polewamy sokiem ze świeżo wyciśniętej pomarańczy.


Na koniec schabik! Nie chciałam by stał się konkurencją dla sałatki, więc ponakłuwałam go widelcem, zamarynowałam i włożyłam na 2 godziny do lodówki. Potem podsmażyłam go na patelni i gotowe!

Marynata:
3 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżkę octu winnego
sól, pieprz
rozmaryn



Be jeszcze nigdy nie był tak zachwycony moim daniem! Tata też prawił mi same komplementy, więc przepraszam, że nie jestem skromna, ale danie wyszło ZAJEBISTE!:D


Spokojnej nocy,
Amatorie

Lekcja druga-sorbet

Nie miałam innego wyjścia jak zamrozić część truskawek, które ostatnio kupiliśmy z Be. Ale dzięki temu mogę robić pyszne kompoty zimą lub sorbety latem. No i masz babo placek- jest i sorbet!:)



Potrzebujemy:

ok. 4 szklanki mrożonych truskawek
szklankę soku grejpfrutowego
3 łyżki cukru
garść świeżych listków mięty(razem z łodygami, bo i tak zmielimy)
*dla dorosłych- można dolać 2-3 kieliszków wódki, lub likieru kokosowego



Wszystko razem wkładamy do wysokiego naczynia, mielimy blenderem i gotowe! Gotowe do włożenia na noc do zamrażalnika:D

Ja nie mam tyle samozaparcia dlatego po upływie godziny zajadałam z tatą sorbet na kanapie!:D
Mój tata bywa wybredny, ale o dziwo mój deser mu smakował, czyli nie był taki zły;)





Tak wyglądał sorbet na drugi dzień:)Pyszności!


Dobranoc,
Amatorie

Lekcja pierwsza- koktajl!

Truskawkowy tydzień czas zacząć! Zacznijmy od najprostszej rzeczy czyli koktajlu!


Potrzebujemy:
3 garści truskawek
1 banana
pół szklanki mleka
łyżkę cukru



Myjemy i czyścimy truskawki.
Obieramy banana i kroimy na mniejsze części.
Wrzucamy wszystko do miski, dolewamy mleko, dodajemy cukier.
Bierzemy blender i... ROBIMY HAŁAS!:D przelewamy do szklanki i naszym oczom ukazuje się niebo...



Na zdrowie wszystkim!
Amatorie

poniedziałek, 6 czerwca 2011

Nie tylko przyjemność

Truskawka jaka jest każdy widzi, ale czy na pewno wiemy jak na Nas działają?


Truskawki mają dużo różnych mikro- i makroelementów, m.in. wapń, magnez, mangan, sód, potas, jod, miedź i krzem. Pod względem zawartości żelaza i fosforu truskawki znajdują się na pierwszym miejscu wśród produkowanych u nas owoców. Te pyszne owoce są również źródłem wielu witamin. Znajdziemy w nich witaminy z grupy B, a w mniejszych ilościach także witaminy A, E i K.

W pełni dojrzałe owoce zawierają około 20% więcej witaminy C niż owoce dojrzewające. Spożywając 150 g owoców (około 75 mg witaminy C), pokrywamy dzienne zapotrzebowanie organizmu na tę witaminę. Owoce truskawki są niskokaloryczne: 100 g owoców to tylko 33 kalorie.

Co wyleczymy dzięki truskawkom?

przeziębienie
infekcje układu oddechowego
niedokrwistość
reumatyzm
niewydolność nerek i wątroby (wspomagająco)





Przepisy na domowej roboty maseczki z truskawek:

Maseczka przeciwzmarszczkowa:
5 dojrzałych truskawek, łyżka oleju sojowego : truskawki rozgnieć na papkę i połącz z olejem. Nałóż na twarz na 20 minut i zmyj letnią, przegotowaną wodą.

Maseczka rozświetlająca:
5 rozgniecionych truskawek, łyżeczka jogurtu, odrobina soku cytrynowego.
Zmieszaj wszystkie składniki razem i nanieś na twarz. Po ok. 10 minutach umyj twarz wodą. Teraz nasza cera będzie rozświetlona i schłodzona. Truskawki zawierają dużo witaminy C!

Maseczka oczyszczająca:
Doskonale wpływa na cerę, przede wszystkim tłustą. Wszystko, czego potrzebujesz, to kilka (6-8) dużych, dojrzałych truskawek oraz odrobinę (1 łyżkę stołową) śmietany kremówki. Z truskawek usuń szypułki, dokładnie je rozgnieć, aby otrzymać papkę, a następnie wymieszaj ze śmietaną i nałóż na twarz. Odczekaj kwadrans, a potem zmyj maseczkę tonikiem odpowiednim dla Twojego rodzaju skóry.

Maseczka odświeżająca:
Wybierz 3-4 dojrzałe, soczyste, ale niezbyt miękkie truskawki. Przekrój je na połówki i nacieraj owocami twarz, zwilżając ją lekko sokiem. Pozwól mu pozostać na twarzy 15-20 minut, a następnie zmyj go, używając samej wody, która powinna być raczej chłodna. Taką maseczkę możesz
nałożyć również na szyję i dekolt.

Maseczka odżywiająca:
Potrzebne Ci będzie sitko o bardzo małych oczkach i kilka (około 5) niezbyt dużych truskawek. Przeciśnij owoce przez sitko tak, aby pozbyć się jak największej ilości nasion. Dodaj płaską łyżkę miodu i całość dokładnie wymieszaj, aby uzyskać jednolitą masę. Taką maseczkę nałóż na twarz, szyję i dekolt. Odczekaj 15 minut i zmyj ją ciepłą wodą. Do zmywania maseczki możesz także użyć ciepłego mleka.

Maseczka rozświetlająca:
Wybierz 4-5 truskawek i dobrze je zmiksuj. Następnie dodaj łyżeczkę oliwy z oliwek i nałóż całość na twarz. Po kwadrancie zmyj maseczkę przy użyciu ciepłej wody lub odpowiedniego dla Ciebie toniku. Co ważne, do tej maseczki możesz wykorzystać także mrożone owoce, co pozwala stosować ją również zimą.

Maseczki z truskawek to kopalnia witamin, soli mineralnych i składników odżywczych pozytywnie wpływających na cerę. Są pomocne przy regeneracji szorstkiej, szarej i pozbawionej blasku cery. Doskonale nawilżą i odprężą zmęczoną skórę.





Enjoy moje drogie!
Amatorie

Truskawkowe love!

Upał mnie dziś dobił. Ledwo żyję, ale odczuwam szczęście z powodu 4 kg czegoś co jest w mojej lodówce...

Mowa o truskawkach!

Moim zdaniem powinien być to towar eksportowy Polski! Bo rzadko który owoc powoduje u mnie taki uśmiech i zadowolenie. Ich zapach, smak, konsystencja, słodycz....mmmmm.

Z racji tego, że zakupiłam wielkie ilości truskawek zasypię Was w najbliższych dniach przepisami na truskawkowe dania. Nie będą to tylko dania słodkie. Zamierzam zrobić co najmniej jedną sałatkę i mięso w połączeniu z tym pięknym czerwonym cudem natury.

A jakie Wy macie podejście do truskawek? Love or Hate?

Spokojnej nocy,
Amatorie

czwartek, 2 czerwca 2011

Powielam.

Pamiętacie moją pierwszą stylizację?


Postanowiłam użyć tej samej kurtki i legginsów, ale wyglądać troszkę inaczej. Stylizacja dosyć standardowa, może bez polotu. Ale bardzo wygodna, co dla mnie, jako niani rocznego chłopca jest najważniejsze;)




Założyłam:
Jeansowa kurtka-NL Jeans(Sh)
Czarne legginsy z wężowym wziorkiem-Okay
Szara bluzka-H&M
Baletki- no name



Naszyjnik-Promod
Zegarek- Laurens (Apart)
Broszka kwiat-no name
Torba- River island




CZEKAM NA KOMENTARZE!;)



Miłego wieczoru,
Amatorie

Idzie lato, śmietana na bok!

Uwielbiam gotować z Be, bo u Nas zawsze jest podział prac. Partnerstwo w życiu i w kuchni;)
I czasem nie mamy ochoty nigdzie wychodzić, nic zamawiać, tylko ugotować coś we dwoje. Tak też było w poniedziałek. Be zadzwonił, że jest głodny i po pracy przyjedzie, bo ma ochotę na mój makaron. Mówię cóż, no dobra, mogę jeść znowu makaron z sosem z papryki, kiełbaski, cebuli, czosnku i pomidorów.
A jednak nie! Miałam pierś z kurczaka, dokupiłam brokuł i wyczarowałam makaron penne z kremowym sosem brokułowo-bazyliowym!:)




Potrzebujemy:
1 pierś z kurczaka pokrojoną w drobną kostkę
1 brokuł(potrzebujemy połowę, ale nieważne) :)
spora garść świeżej bazylii
2 łyżki suszonej bazylii
ok. 2 szklanki mleka
2 łyżki mąki ziemniaczanej
pieprz, sól do smaku
łyżka masła


Na masełku podgotowujemy małe części brokuła. Co jakiś czas dolewamy małą ilość wody i nakrywamy pokrywką, żeby zmiękły. Ale pamiętajmy, że warzywa tak jak makaron podaje się al dente. Taki też musi być nasz brokuł.

Na osobnej patelni podsmażamy kurczaka. Doprawiamy go solą i pieprzem. Dorzucamy do brokułów.
Chciałam zrobić śmietanowy sos, ale moi drodzy i moje drogie IDZIE LATO! A śmietana na pewno nie zrobi nam dobrze na figurę;)

Zatem zastępujemy ją mlekiem. Żeby mleko się nie zwarzyło należy zdjąć patelnie z ognia. Czekamy aż przestanie parować i dolewamy troszkę mleka. Mieszamy, mieszamy.

Do szklanki wsypujemy 2 łyżki mąki ziemniaczanej i dolewamy mleko. Mieszamy i dolewamy do sosu. Mieszamy, mieszamy.Kiedy zrobi się gęste dolewamy mleko. I tak przez jakieś 10-15 minut. Mieszamy, dolewamy mleka, mieszamy. Sos powinien być kremowy i dosyć gęsty.




Na koniec doprawiamy solą pieprzem, świeżą i suszoną bazylią.
Instrukcji gotowania makaronu chyba nie muszę podawać?;)





Smacznego Wam życzę i Do zobaczenia!
Amatorie

Dzień Dziecka już za Nami!

Lubię dzień zwany dniem wolnym. Mogę wtedy trochę odsapnąć, ogarnąć w domku i ugotować dobry obiad. Ale nie dziś! Dziś był Dzień Dziecka, więc w menu musiało pojawić się coś słodkiego!
Zatem tarta z pieczonymi jabłkami:)
Możecie powiedzieć, że idę na łatwiznę. No i chyba tak;) Ale tarty z ciasta francuskiego z nadzieniem z pieczonych jabłek są łatwe, proste, szybkie i taaaaaaakie pyszne!:)

Potrzebujemy:(porcja na 2 osoby)
2 jabłka
opakowanie gotowego ciasta francuskiego(wykorzystamy tylko ok 1/3)
cukier, cynamon
2 łyżki masła
łyżka soku z cytryny

Obieramy jabłka, wykrawamy środek i kroimy w drobną kostkę, doprawiamy cukrem, cynamonem i sokiem z cytryny. Jak dla mnie to pieczone jabłka bez odrobiny cynamonu to nie to samo. Choć znam takie osoby, które nie trawią połączenia jabłko+ cynamon(prawda Kasiu;)).
W rondelku roztapiamy masło i wrzucamy jabłuszko.
W między czasie wykładamy ciastem tartaletki i nakłuwamy je widelcem.


Potem kładziemy papier pergaminowy i wsypujemy fasolę. Dzięki temu ciasto podpiecze się a nie urośnie. Przez ok. 10 minut podpiekamy w piekarniku w 220 stopniach po czym wyjmujemy papier z fasolą.

Wykładamy tarty jabłkiem i robimy krateczkę z pociętego na długie paski ciasta.

Pieczemy tary w temperaturze 220 stopni przez 15 minut.
Na koniec kładziemy na górę gałkę lodów waniliowych i... jemy z uśmiechem na ustach!:)
SMACZNEGO!




Dobranoc,
Amatorie